Męczę się ze śpiewką do „Ogrodu czasu” jakbym miał piasek w rękawach.Każdą zwrotkę przerabiam jak dzieło mojego życia, a chodzi przecież o banalne kilka zwrotek:
Potok czasu, struga złota
Jeśli ktoś do strugi dotarł,
Niech się nie umyje czasem,
Bo w potoku płynie piasek.
Rozmyślam nad ostatnią zwrotką i nic… Równolegle przerabiam „Roladę”. Idzie z nią zdecydowanie lepiej. Obym tylko do rolady piasku nie nasypał przez przypadek.