Nastąpiło odblokowanie. Przyszło z samego rana i nie powinno mnie opuścić. Jestem pewny tego.
Ostatnio czego bym się nie chwycił, nie doprowadzałem do końca. Zaczynałem pisać i niby tekst miał zgrabne zakończenie, ale w trakcie składania kolejnych wersów załamywała się koncepcja, ulatała wena i muzy śmiały się ze mnie bezzębną złośliwością.
Kilka zabiegów psychologicznych i minęło!