Zaznacz stronę

Mam powody, żeby to opublikować… chociaż nie zmieni się nic….

Smród

Od wczesnego ranka na schodowej klatce
Kłębią się zapachy puszczane cichaczem…
Sąsiad sąsiadowi, sąsiadka sąsiadce
Drażni receptory nieprzyjemnie raczej!

Mieszkający wyżej małżonkowie młodzi
Przypalają mleko… smród laktozy bucha!
Można to zrozumieć, syn im się urodził,
Lecz trzeba pilnować nie tylko malucha!

Emerytka z piętra ma dziwaczne gusta,
Dziś gotuje bigos – fetor aż drzwi przeżarł…
Musiała być mocno nadpsuta kapusta
I nieświeże mięso, chyba z… nietoperza!

Zalatuje zacier z czeluści piwnicy
To pewien kierowca, człek już starszej doby
Destyluje bimber słynny w okolicy
Nic tak nie smakuje jak swojskie wyroby

A wieczorem późnym, gdy się wszyscy kładą,
Policjant z parteru siedzi na dyżurze,
Żona jego robi coś, co pachnie zdradą
Z tego to dopiero będzie smród, tak wróżę!