Dzisiaj Tłusty Czwartek. Brawury nie było w jedzeniu pączków. Symbolicznie raczej. Przeszukałem zasoby komputerowej pamięci, żeby znaleźć coś w stylu końca karnawału… Ależ to jest głupie!
Tango
Partner się stracił na moment w remizie
Dziewczyna patrzy! On pobity idzie!
Zabawa w pełni, chłopak z takim limem!
Lecz nic nie mówi, już tańczą za chwilę
Tango z podbitym okiem!
Spojrzenie robi się bardziej głębokie,
Trudno się wyżyć w argentyńskich ruchach,
Gdy partnerowi rośnie wieka klucha.
Kapela rzęzi dobrze już na rauszu,
Ona spostrzega w toni rytmu fałszów,
Że jej kochanek ciurkiem z wargi krwawi.
Któż go oszpecił jakiż drań to sprawił?
Tango z rozciętą wargą!
Czyżby się w szatni całował z kimś twardo?
Niech no orkiestra skończy ten kawałek
Musi zdarzenie opowiedzieć całe!…
Może załatwił go jej chłopak dawny
Szkoda, że w łóżku nie był taki sprawny
Teraz na pewno mu się nie opłaci,
Że tak zdradziecko partnera zeszmacił!
Tango poturbowane,
Z jakąś niemiłą przygodą nad ranem
Czyżby chciał bronić honoru swej pani?
Nie, on się zderzył w toalecie z drzwiami