Po dzisiejszym zatwierdzeniu realizacji oratorium „Pielgrzym” dostałem takiego rozpędu, że napisałem interludia. Nie wszystkie, bo mam przed sobą jeszcze dwa, ale wiem jak je napisać, wiem co napisać i jedyną przeszkodą jest brak chęci… nawet nie to, lecz przypuszczam, że o świcie sprawniej pójdzie i tekst będzie jasny, poranny.
Jestem pełen wiary, a nawet pewności, że zrobiliśmy kolejny krok do przodu i to spory krok. Do końca jest jeszcze taki dystans, że nie wolno stracić czasu ani sekundy.