Moje szaleństwo trwa, zabrałem się na poważnie do sprawy mało poważnej, czyli do „Karczmy piwnej”. Zrobić coś lekkiego wcale nie jest tak lekko.
Piwny dozór
Nie ma dozoru w karczmie górniczej
Dlatego żony z nami nie przyszły,
Nikt po górnikach nie może krzyczeć,
Tu piwo rządzi – dozór najwyższy!
Nie patrz tak na nas władczo sztygarze
Nie będziesz nami rządził tu w karczmie!
Sam nie przewidzisz bolesnych zdarzeń,
Kiedy pouczać przy stole zaczniesz.
Jest to fragment zakończonego tekstu, ale całości nie publikuję.