Tak sobie coś napisałem. Być może bez sensu, powodowany jedynie widokiem stadka koni nad Dramą…
Kulawe konie pod rannymi rycerzami
Nogami ledwie powłóczą zwycięskie trupy
Tętent kopyt wstydliwie dla pokoleń zamilkł
I kopii łamanych niepotrzebnie trzask suchy…
Pewnie jakiś sens by się znalazł, pewnie musiałbym popracować.