Poniższy tekst to fragment powieści „Duch Opy Francka”. Porusza problem stale aktualny, ale obecnie chyba najbardziej. Wszyscy wolelibyśmy ducha zobaczyć niż borykać się z przeciwnościami finansowych losów.
Rozdział 22
Praca dodatkowa
Wracający do domu Karlus i Poeta spotkali się przed wejściem do kamienicy.
– Jak tak dalej pójdzie, to trzeba będzie szukać dodatkowej pracy – narzekał Karlus.
– Co się stało sąsiedzie? Jakieś nieprzewidziane wydatki? – zapytał Poeta.
– Dostałem podwyżkę!
– Coś tu nie gra, dostał pan podwyżkę i jest pan niezadowolony? – Poeta aż przetarł oczy ze zdziwienia.
– Nie w pracy, ale podwyżkę opłat, psia krew. Wszystko drożeje, tylko praca rąk ludzkich jest coraz mniej wartościowa.
– Ja też czuję, że wszystko drożeje i nie powiem, żebym z tego był zadowolony. Może ma pan rację, trzeba się rozejrzeć za jakąś fuchą – przyznał Poeta rację sąsiadowi, ale prawdę mówiąc nie miał zielonego pojęcia, czego mógłby się złapać.