Zaznacz stronę

Przez dwa poprzednie dni wpisywałem stare wiersze, które powstały za czasów studenckich. Dla kontrastu lokuję na blogu tekst dzisiejszej piosenki. To jest 90-ta w tym roku.

Mucha na lepie

Fruwała po kuchni wspaniale
Z wolności się ciesząc beztroskiej,
Aż w końcu złapała się na lep,
Wydziera się teraz żałośnie.

Przed chwilą wnerwiała natręctwem,
Sprawdzała smak zupy w talerzu,
Krążyła nad zlewem i mięsem,
I nęcił ją pot na kołnierzu.

Na lepkiej powierzchni pułapki
Wkleiła swe nogi na amen
W zbyt dużej swobodzie los zakpił
I mucha ma już przegwizdane.

Musiała paskudna pokraka
Na szyby pstrzyć, na dziadka portret?
Jedynie, co może to płakać
Żałosny, przedśmiertny swój koncert.

Bzyczenia jej słuchać nie można
Lecz ono refleksję nich sprawi,
Że wolność zamienia się w koszmar
Gdy jakiś lep czasem nas zwabi.