Próbuję zrobić porządek w utworach. Wiem, że nic z tego nie wyjdzie, ale przynajmniej mam dobre chęci. Cóż, piekło będzie bardziej wybrukowane. Kompletuję bluesy, tej jest taki… lżejszy.
Bluesik
Przy koniaku w kawy fusach
Urodziłem sobie bluesa
Teraz gdzieś pod stołem krzyczy…
Ledwo to-to wyszło ze mnie
Już pretensje ma na gębie,
Coś do picia sobie życzy.
Siedzi bluesik w spodniach krótkich
Chciałby piwa albo wódki
Mam za swoje z tym chłopakiem…
W bluesa rytmie nogą tupie,
Chyba przy nim się nie skupię,
Żeby słowa znaleźć jakieś…
Jest natrętny niczym mucha
Więcej mówi, a mniej słucha
Wodzi wzrokiem bardzo mętnym
Co mam z tobą draniu zrobić
Troska skronie zmarszczką żłobi
Ty smarkaty bluesie wstrętny
Takie stany czasem miewam,
Czego nikt nie podejrzewał
Bluesa staję się rodzicem
Bez podtekstów seksualnych
Wynik pracy mej fatalny
Oraz niewybrednych zdziczeń.